👻 #23 Jak korzystam z Ghost CMS i Make.com?

W ostatnich tygodniach pochłonął mnie kurs AI Devs - masa nowej wiedzy z AI, której przyswojenie konsumuje masę energii. To też jeden z powodów, dlaczego tak długo tworzyłem kolejne wydanie.

Dzisiaj trochę luźniej, chciałbym opisać w jaki sposób korzystam z Ghost CMS i dlaczego uważam swój wybór za strzał w 10 🎯.

W przypadku stron/blogów jestem zwolennikiem usług self-hosted, bo wtedy mogę wszystko. Nie boję się zajrzeć do plików z PHP w Wordpressie 💩, albo grzebać w core'owych elementach systemów. Usługi w chmurze dość mocno ograniczają co odczułem na początku gdy sprawdzałem chmurę Ghost.org.

Czego nie było, a co chciałem:
- własne szablony, albo chociaż dostęp do kodu,
- integracje, szczególnie z Make.com.

Były to tylko dwie, ale dla mnie AŻ dwie funkcjonalności przez które zdecydowałem się na wykupienie VPS na mikr.us.

Własny szablon

Dostęp do kodu daje nieograniczone możliwości personalizacji, szczególnie jeśli to jest coś na czym się znasz (gorzej jeśli warstwa prezentacji kuleje). Widziałem, że na pewno nie chcę korzystać z darmowych szablonów, a płatne... były za drogie 🤑.

Mimo tego nie stworzyłem szablonu od zera. Dostosowałem tylko domyślny motyw, wykorzystałem wiedzę z jednego ze sprintów na Eduweb i jest tak jak chciałem. I po raz pierwszy w większym stopniu skorzystałem z AI bo obrazki wygenerowałem z pomocą Leonardo.ai, następnie lekko zmodyfikowałem w Phostoshopie (a raczej tylko napisałem co chcę).

Nie byłbym w stanie zrobić tego w najtańszym planie w chmurze, który kosztuje niewiele mniej miesięcznie niż moja roczna opłata za VPS.

Integracje

Tutaj nie do końca byłem pewny po co mi to. Make.com znam od dawno, śledzę w social mediach ludzi, który go mocno wykorzystują, ale sam nie do końca byłem pewny co chcę zrobić. Od początku miałem wizję rozwoju swoich social mediów w oparciu o treści publikowane w newsletterze.

Bez większego researchu postawiłem na Buffer, bo znałem tą aplikację i kiedyś z niej korzystałem. Po kilku tygodniach odpuściłem - za dużo narzędzi i mocne ograniczenia w darmowej wersji. W międzyczasie doedukowałem się z tworzenia treści w internecie i zrozumiałem w jaki sposób mogę wykorzystać Make.com.

Wysyłka powitalnej wiadomości

Pierwsze ograniczenie, które odkryłem w Ghost CMS - brak powitalnej wiadomości po zapisaniu się do newslettera. Ale Ghost ma bardzo rozbudowane integracje, które po wywołaniu odpowiedniego wydarzenia mogą wywołać webhooka.

Lista wydarzeń jest imponująca

Do wysyłki wiadomości Ghost korzysta z mailgun (jest darmowe konto do 1 000 wiadomości miesięcznie), który posiada opcję tworzenia szablonów wiadomości. Szablon oparłem o jakiś darmowy, lekko przerobiłem, wstawiłem swoje treści i obrazki... 2 godziny i gotowe!

Na tej podstawie mogłem przygotować automatyzację w Make, niezwykle rozbudowaną, bo aż z 2 modułów 😆. Poniżej możesz pobrać JSON do zaimportowania w Make.

Publikacja na social mediach

Chciałem uniknąć używania zewnętrznych narzędzi, w dodatku płatnych jak Buffer, a jednocześnie publikować w różnych mediach bez poświęcania na to dużo czasu, a kopiuj - wklej nie wchodziło w grę.

Postanowiłem spróbować zarządzać wszystkim z panelu Ghost CMS. Jeśli nigdy nie korzystałeś z tego systemu to musisz wiedzieć, że jest to o wiele prostszy CMS niż Wordpress, nie ma w nim czegoś takiego jak kategorie, są tylko tagi i ustawienia dla meta tagów.

W pierwszym kroku ułożyłem sobie co chcę publikować:
- zapowiedzi newsletterów,
- informację o nowym wydaniu,
- wpis do artykułu, albo innego materiału zewnętrznego,
- wpis bez żadnych odnośników.

Drugim krokiem było przygotowanie scenariusza w Make.com.

Trzecim, ostatnim, mała zmiana w szablonie, aby wyświetlać tylko wpisy z tagiem newslettera (inne treści nie musza być widoczne na stronie).

Całość wygląda jak na obrazku poniżej:

Jako ciekawostka - przed publikacją na Twittera jest moduł z OpenAI, który za zadanie ma skrócić tekst do określonej liczby znaków. Póki co działa średnio, ale gdy tylko dopracuję prompt to będzie 👌.

I może nie jest to idealne, ale działa. Najważniejsze to:

done is better than perfect.

PS. Za 2 tygodnie będzie już standardowy format :)